Miętowe Wzgórza oferuje atrakcję jak kąpiel w basenie, w pełnym ubraniu o 5 nad ranem…
W październiku jednak rozsądek (a raczej zimno) zwycięża nad rockendrollową duszą i z tego co nam wiadomo, tym razem obyło się w Miętowych Wzgórzach bez kąpieli 🙂
Ale co tam kąpiel w basenie, kiedy parkiet był aż rozgrzany do czerwoności, za stołami akcje biesiadne, w holu ścianka dla celebrytów, a jakby tego było mało, to jeszcze Zenek Martyniuk spowodował szał ciał i wręcz nieopisaną ekstazę tak, że nie wiedzieliśmy w którą stronę wycelować obiektyw 🙂
To zdecydowanie nie był “slow wedding”
Tak można podsumować ślub Sylwi i Konrada – piętrzenie akcji, które momentami następowało, wciąż pozostawiało nas w trybie “Akcja! Start” 🙂
A zapowiadało się całkiem spokojnie – kawka u Kingi “kolorowe Kredki”, śmiechy i wygłupy podczas makijażu a potem… potem okazało się, że jakoś czas się skurczył i nastąpił dziki galop.
Siedem minut na detale Panny Młodej (do podziału z ekipą wideo 😉 ), bo zaraz trzeba się ubierać i schodzić na błogosławieństwo.
Suknię udało się ogarnąć błyskawicznie, więc mieliśmy jeszcze 5 minut na portrety 🙂 Wszystko okraszone żartami, śmiechem – bo nic tak nie rozładowuje napięcia, jak poczucie humoru.
Wzruszające błogosławieństwo, “grupówka” i jedziemy do kościoła. Ale nawet tam nie było “slow”, bo temperament i ekspresja tej Pary, po prostu wykluczają ten tryb 🙂
Gdybyście mieli czas i ochotę – to sesja (przed) ślubna w Chorwacji Sylwii i Konrada jest do obejrzenia TUTAJ.
Przyjęcie ślubne: Rezydencja Miętowe Wzgórza
Make-up: Kinga Szewczyk Kolorowe Kredki
Dekoracja: Perfect Moments
Fryzura: Ania Wysokińska
Video: Prostudio
Oświetlenie: Strefa Światła
2 Comments
Add comment Cancel reply
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
Piękne zdęcia w tym reportażu. Brawa
Barwny ślub z klasycznymi akcentami. Ciekawe kadry 🙂